Dla rodziców
Ta część naszej strony jest przeznaczona przede wszystkim dla rodziców, którzy niewiele jeszcze wiedzą o Internecie. Wyjaśnimy krótko, czym jest Internet, jakie daje możliwości
i jakie są najpopularniejsze typy aktywności w Sieci. Wskażemy też na konkretne niebezpieczeństwa, które grożą dzieciom w Internecie oraz przedstawimy sposoby ich unikania.
W kontakcie z Internetem, a także podczas lektury tekstów zamieszczonych na tej stronie warto pamiętać o kilku pozornie oczywistych, ale czasami niedostrzeganych faktach:
Czym jest Internet?
Niełatwo jest odpowiedzieć na pytanie, czym jest Internet, przede wszystkim dlatego, że nie jest to jedna, konkretna rzecz, ale rozbudowany system złożony z kilku wzajemnie powiązanych elementów. Podstawową częścią Internetu jest sieć komputerów, do której może się włączyć każdy, kto posiada takie urządzenie. Możliwości uzyskiwane dzięki temu połączeniu są ogromne – przede wszystkim zapewnia ono rozmaite typy komunikacji – tekstową, głosową, video – bez ograniczeń czasowo-przestrzennych. Sprzyja to tworzeniu się społeczności w Sieci, stanowiących kolejny ważny element Internetu. To użytkownicy Sieci wpływają na jej wygląd i sposoby, w jakie się ją wykorzystuje. Trzecim istotnym elementem Internetu jest wszystko to, co robią w nim użytkownicy, czyli zasoby. Internet to niewyczerpane źródło wiedzy, a osoba potrafiąca z niego korzystać może tu znaleźć niemal wszystko, czego potrzebuje.
Tak właśnie definiuje się Internet w oficjalnych dokumentach (Request for Comments 1462):
Jaka jest Sieć? Dynamiczna – jest tworzona przez wszystkich użytkowników, a każdy kolejny internauta w jakiś sposób ją zmienia. Zdecentralizowana – nie ma „kwatery głównej”, a więc jest niezależna, nikt nią nie kieruje, a kierunki rozwoju wyznaczają wszyscy użytkownicy. Brak nadzoru mógłby jednak prowadzić do anarchii, która wpływałaby niekorzystnie na możliwości wykorzystywania Internetu. Ponadto, Sieć może być używana w celach niezgodnych z prawem lub w sposób niebezpieczny dla innych użytkowników. Społeczność internetowa podejmuje więc różnego rodzaju działania, których celem jest wypracowanie zasad korzystania z Sieci (netykiety) oraz ochrona internautów przed osobami, które nie przestrzegają tych zasad.
Jak chronić dziecko przed internetowym pedofilem?
Do tego, by chronić dziecko przed działającymi w sieci pedofilami, nie trzeba wcale znać się na komputerach. Kluczem nie jest bowiem komputer ale Twoja rozmowa z dzieckiem.
Rozmowa z dzieckiem nie jest wcale łatwa, zwłaszcza gdy temat jest tak drażliwy. Ale nikt nam nie obiecywał w końcu, iż rola rodzica jest lekka, łatwa
i przyjemna. Jeśli do tej pory w Twojej rodzinie rzadko się rozmawiało, czeka Cię dłuższa praca. Uwierz jednak, że jest ona po prostu niezbędna.
Dziecko na ogół sygnalizuje nam, gdy dzieje się coś złego. Niestety my, dorośli, często nie umiemy tego dostrzec, nie potrafimy rozmawiać z dziećmi, nie słuchamy ich, nie dbamy o dobry, oparty na zaufaniu i partnerstwie kontakt. Skutki tego bywają opłakane. Warto więc opanować sztukę rozmowy. Nie zniechęcaj się początkowymi niepowodzeniami. Jak to mówią: "nie od razu Kraków zbudowano". Pamiętaj też, że nie ma dwojga takich samych dzieci. Każde z nich jest inne. Nie da się więc napisać scenariusza rozmowy. Ale to Ty zapewne najlepiej znasz swoje dziecko.
Przede wszystkim nie ustawiaj się na pozycji "kontrolera", czy "cenzora". Takie konfrontacyjne podejście zaowocuje bowiem jedynie tym, że Twoje dziecko zechce ominąć stawiane przez Ciebie rygory. Postaraj się być partnerem
i towarzyszem w wirtualnych podróżach. Kto wie? Może i Ciebie wciągnie ten sieciowy świat Bardzo prawdopodobne, że wiesz mniej o komputerach
i Internecie niż Twoje dziecko. Nie ma w tym nic złego ani wstydliwego. Takie mamy już czasy. Możliwe też, że troszkę obawiasz się komputera. Uwierz, nie tak łatwo go popsuć. Naprawdę, nie stanie się też nic złego, jeśli przyznasz się dziecku do niewiedzy. Ba! Może to nawet umocnić Twój rodzicielski autorytet. Poproś dziecko, by nauczyło Cię, jak używa się komputera, a potem również Internetu, by pokazało Ci ciekawe miejsca w sieci. Zrobi to chętnie, zadowolone, że może pochwalić Ci się, podzielić się z Tobą swoją wiedzą. Nie nastawiaj się od razu negatywnie do Internetu. Mimo wszystko jest w nim wiele ciekawych, również dla Ciebie, rzeczy. Stopniowo zacznij rozmawiać z dzieckiem o Internecie, o tym, co robi ono on-line, jakie strony odwiedza, jakich ludzi poznaje. Postaraj się towarzyszyć mu w tych wirtualnych wędrówkach. Uważaj jednak, by nie poczuło się ono przez Ciebie kontrolowane i cenzurowane. Nie o to w tym wszystkim w końcu chodzi.
Nie znaczy to jednak wcale, że nie możesz stawiać dziecku żadnych ograniczeń. Wręcz przeciwnie. Masz do tego pełne prawo, a nawet - obowiązek. Pamiętaj jednak, że takie ograniczenia możesz określić w sposób, który będzie dla dziecka zrozumiały.
Przede wszystkim wytłumacz dziecku, że osoba, z którą rozmawia w sieci ("w necie") w rzeczywistości ("w realu") nie musi być tym, za kogo się podaje. i przystojny 13-letni Piotrek może okazać się niemiłym, odrażającym i niebezpiecznym 50-letnim mężczyzną. Dzieci są z natury ufne i naiwne i często tego właśnie nie rozumieją, choć nieraz same udają onliine kogoś, kim nie są.
Drugie, niezwykle ważne, ograniczenie dotyczy spotkań z osobami poznanymi w sieci. Ustal ze swoim dzieckiem, że nie wolno mu bez Twojej wiedzy spotykać się "w realu" z ludźmi poznanymi online. Jeśli dziecko umawia się z kimś takim, to w miejscu publicznym. W każdej miejscowości jest takie popularne miejsce, w którym ludzie się umawiają. W takim miejscu zawsze dziecko może nie podejść, jeśli coś wyda mu się podejrzane, łatwiej też uciec lub wezwać pomoc. Mało prawdopodobne, by Twoje dziecko chciało Twojego towarzystwa w czasie takiego spotkania. Namów je więc, by zabrało ze soba kolegę lub koleżankę.
Jeżeli uda Ci się nawiązać dobry kontakt z dzieckiem i wspólnie z nim wędrować po sieci albo jeśli dopiero kupujesz komputer, w naturalny sposób ustaw go w domu w miejscu wspólnym. Jeżeli dziecko zamyka się w swoim pokoju, to zaglądanie tam co chwilę będzie nienaturalne i dziecko poczuje się kontrolowane. Gdy komputer stanie w miejscu wspólnym, możesz zawsze mimochodem spojrzeć na ekran monitora.
Rozmawiaj z rodzicami kolegów i koleżanek swojego dziecka. Dzieci często czują opór przed opowiadaniem o swoich problemach dorosłym, dzielą się jednak nimi z rówieśnikami, ci zaś opowiadają to swoim rodzicom. W ten sposób rodzice kolegi czy koleżanki Twojej pociechy mogą niechcący dowiedzieć się czegoś o Twoim dziecku, a Ty - o ich. Poza tym ustalenie podobnych zasad korzystania z sieci pozwoli Wam uniknąć narzekań w stylu: "a rodzice Marcina to mu pozwalają na to, a ty mi nie".
Koniecznie konsekwentnie ucz i przyzwyczajaj swoje dziecko do tego, że może przyjść do Ciebie z każdym problemem i liczyć na Twoją pomoc. Zaprocentuje to, jeśli wydarzy się coś złego. Jeśli Twoje dziecko nie będzie miało takiego nawyku, po prostu nie dowiesz się lub dowiesz się za późno, gdy będzie działa mu się krzywda. Przekonuj je, by mówiło Ci, gdy ktoś lub coś je zawstydzi w sieci lub sprawi, że poczuje się skrępowane, zażenowane, czy zagrożone.
Kiedy dziecko przyjdzie do Ciebie i powie, że coś złego się stało, nie obwiniaj go i nie krytykuj. Pokaż, że doceniasz to, iż przyszło z tym do Ciebie. Właśnie w tym momencie zdawać będziesz swój rodzicielski egzamin. Pochwal je za to. Podkreśl, że nie jest ono winne temu, co się stało. Nie rozczulaj się, nie próbuj usprawiedliwiać osoby, która skrzywdziła dziecko, nie bagatelizuj. Dziecko przyszło do Ciebie, okazując Ci zaufanie i oczekując pomocy. Nie możesz sprawić mu zawodu. Nie reaguj na to histerią, zakazem korzystania z Internetu czy komputera. Nie zmuszaj dziecka do wielokrotnego opowiadania o tym, co się wydarzyło. Było to dla niego z pewnością trudne i bolesne doświadczenie, ciągłe powracanie do niego tylko pogłębi cierpienie dziecka.
Jeśli czegoś nie wiesz, coś budzi Twoje wątpliwości, korzystaj z pomocy specjalistów. Być może w Twoim otoczeniu jest ktoś, kto się zna na komputerach. Nie wstydź się poprosić o radę psychologa czy pedagoga. Zadzwoń lub napisz do nas.
Jeśli zostało popełnione przestępstwo, zgłoś je policji. Pamiętaj, że policjant ma obowiązek przyjąć od Ciebie zgłoszenie przestępstwa. Równocześnie możesz powiadomić o tym nas, a my pomożemy Ci w kontaktach z policją. Możesz też szukać pomocy w Fundacji Dzieci Niczyje (www.fdn.pl), która zajmuje się m.in. pomocą w sytuacji, gdy dziecko musi uczestniczyć w postępowaniu karnym.
Aspekty prawne
Często nie wiemy, co tak naprawdę jest legalne, a co nie, czy mamy już do czynienia z przestępstwem. Nasz tekst w sposób zwięzły i jasny pokazuje, jakie są przepisy polskiego prawa i jak je rozumieć.
Kontakty seksualne z dziećmi
"Kto doprowadza małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10."
Kodeks Karny, art. 200 § 1
Zgodnie z polskim prawem karalny jest każdy kontakt o charakterze seksualnym z osobą, która nie ukończyła 15 roku życia. Nie ma tu znaczenia, czy w ramach tego kontaktu doszło do pełnego stosunku seksualnego. Prawo mówi wyraźnie o obcowaniu płciowym lub "innej czynności seksualnej". Można za taka uznać również tzw. cyberseks, czyli wirtualna rozmowę na tematy seksualne, która służy zaspokojeniu popędu seksualnego sprawcy. Z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia, czy dziecko wyraziło zgodę na kontakty seksualne. Tłumaczenia sprawców, że "ono samo tego chciało", czy "myślałem, że mam do czynienia z osobą starszą" nie mają w zasadzie żadnej wagi, choć w przypadku, gdy wygląd dziecka może wprowadzać w błąd co do jego wieku (wskazuje na wyższy wiek), sąd może potraktować to jako okoliczność łagodzącą).
Utrwalanie kontaktów seksualnych z dziećmi
"Tej samej karze (pozbawienia wolności od roku do lat 10 - przyp. red.) podlega, kto utrwala treści pornograficzne z udziałem takiej osoby (małoletniego poniżej lat 15 - przyp. red.)".
Kodeks Karny, art. 200 § 2
Często mamy do czynienia z sytuacją, w której podczas, gdy jeden sprawca wykorzystuje dziecko seksualnie, druga osoba wykonuje zdjęcia lub nagrywa to kamerą video. Zgodnie z polskim prawem obie te osoby ponoszą taką samą odpowiedzialność karną.
"Twarda pornografia", w tym dziecięca
"Kto produkuje w celu rozpowszechniania lub sprowadza albo rozpowszechnia treści pornograficzne z udziałem małoletniego poniżej lat 15 albo związane z użyciem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5."
Kodeks Karny, art. 202 § 3
Podstawowym pojęciem dla tego przepisu jest rozpowszechnianie. Można tu posłużyć się definicją wynikającą z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Rozpowszechnianie nie musi być skuteczne i nie wymaga celu ekonomicznego. Oferta wymiany, czy sprzedaży materiałów (np. strona www, udostępnienie w systemie wymiany plików typu P2P) jest wystarczającą przesłanką do uznania, iż nastąpiło rozpowszechnianie. Wystarczające jest samo przedstawienie oferty, nie jest konieczne nastąpienie transakcji.
Zgodnie z prawem autorskim rozpowszechnianiem nie jest udostępnianie osobom z kręgu rodzinnego czy towarzyskiego (np. wspólne oglądanie filmu na video, czy pożyczenie książki znajomym).
Produkowanie w rozumieniu tego przepisu nie jest tożsame z utrwalaniem. Należy je rozumieć raczej jako drukowanie, kopiowanie oraz wszelkie inne czynności przygotowujące do rozpowszechniania.
Bardzo trudnym z prawnego punktu widzenia jest pojęcie "sprowadzania". Oznacza ono, iż przedmiot powinien przekroczyć granicę państwową. W przypadku Internetu jest to jednak dość wieloznaczne określenie. Z technicznego punktu widzenia można uznać, iż każde obejrzenie strony www czy ściągnięcie materiału udostępnionego na serwerze zlokalizowanym fizycznie poza granicami Polski jest już sprowadzaniem. Aby strona mogła zostać wyświetlona, dane muszą zostać przesłane (przekraczają granicę) i zapisane w plikach tymczasowych systemu operacyjnego komputera.
Polskie prawo nie definiuje w ogóle "treści pornograficznych". Niezwykle trudne jest określenie, co jest pornografią, a co nie. Wymaga to każdorazowo zasięgnięcia opinii biegłego seksuologa. Od jego opinii zależeć będzie więc, czy dane zdjęcie, czy film uznane zostanie za pornograficzne.
Określenie "z udziałem małoletniego poniżej lat 15" wyklucza de facto ściganie popularnych komiksów rysunkowych o charakterze pedofilskim. W przypadku rysunku nie mamy bowiem do czynienia z udziałem dziecka lecz fikcyjnej, narysowanej postaci.
Trudno też jasno określić, co ustawodawca miał na myśli, wprowadzając pojęcie "z użyciem przemocy". Można domniemywać tylko, iż chodzi o faktyczną przemoc, czyli np. autentyczny gwałt, tortury, czy morderstwo na tle seksualnym. W przeciwnym wypadku oznaczałoby to bowiem karalność wszelkich materiałów o tematyce sadomasochistycznej, również tych, w których obie strony uczestniczą z własnej woli.
Niezwykle istotnym jest fakt, iż polskie prawo nie przewiduje karalności posiadania czy poszukiwania pornografii dziecięcej. Ktoś, kto ma w komputerze np. pornografię dziecięcą lub szuka jej w sieci, czy pyta o nią na czatach, itp., nie popełnia jeszcze przestępstwa.
Udostępnianie dzieciom pornografii
"Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Kodeks Karny, art. 202 § 2
Przepis ten jest niezwykle trudny w egzekwowaniu. Pierwszą przeszkodą jest brak definicji "treści pornograficznych". Ciężko też określić, czym są wspomniane w nim "przedmioty mające taki charakter", można co najwyżej domyślać się, iż chodzi tu np. o wszelkie akcesoria erotyczne.
Podstawową przeszkodą jest jednak sama konstrukcja przepisu. Wymaga on bowiem wskazania konkretnej osoby, które konkretnemu dziecku prezentowała czy udostępniła niewłaściwe materiały i udowodnienia tego faktu. W praktyce jest to na ogół niemożliwe.
W przypadku serwisu internetowego trzeba by przedstawić przed sadem dziecko poniżej lat 15, które weszło na stronę www, przy czym ciężko stwierdzić, czy byłoby to już wystarczające do skazania twórcy lub administratora takiego serwisu, czy też konieczne byłoby jeszcze wykazanie, iż świadomie udostępnił on temu dziecku swoją stronę internetową.
Nachalna pornografia
"Kto publicznie prezentuje treści pornograficzne w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie, która tego sobie nie życzy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
Kodeks Karny, art. 202 § 1
Polskie prawo nie zakazuje rozpowszechniania treści pornograficznych (poza pornografią dziecięcą, zoofilską i z elementami przemocy), o ile treści te nie są pokazywane dzieciom oraz jeśli nie narzuca to ich odbioru osobom, które sobie tego nie życzą.
Przestępstwo, o którym mowa w art. 202 § 1 jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Osoba, której wbrew jej woli narzucono odbiór pornografii może złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze lub na policji.
W praktyce internetowej można uznać, iż strona, której opis w wyszukiwarce lub adres wprowadza w błąd, poprzez ukrycie jej pornograficznego charakteru, może zostać uznana za sprzeczną z prawem. Można również uznać, iż wszelki spam (niezamawiane przesyłki reklamowe, rozsyłane pocztą elektroniczną) o charakterze pornograficznym również łamie polskie prawo.
Przestępstwo to zagrożone jest niską karą i niestety w większości przypadków musimy liczyć się z tym, iż zostanie uznana "niska szkodliwość społeczna czynu". Ponieważ zaś prokuratorzy i sędziowie nie dysponują na ogół (oczywiście są chlubne wyjątki) wiedzą na temat mechanizmów działania sieci, to ciężko im będzie w ogóle zrozumieć, na czym polegał czyn przestępczy.
Złote rady dla rodziców
» Niech komputer stoi we wspólnym miejscu
» Interesuj się tym, co robi Twoje dziecko w sieci
» Nie bój się przyznać do niewiedzy
» Naucz dziecko, że osoba poznana w sieci nie musi być tym, za kogo się podaje
» Naucz dziecko, by nie podawało danych osobowych i nie opowiadało o rodzinie
» Ustal, że nie wolno umawiać się z osobami poznanymi w sieci bez Twojej wiedzy
» Nie krytykuj, nie obwiniaj, jeśli coś się stanie
» Jeśli coś budzi Twoje wątpliwości, czegoś nie wiesz, poradź się specjalistów
» Rozmawiaj z dzieckiem, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj
Niech komputer stoi we wspólnym miejscu
Jako rodzic masz prawo wiedzieć, jak Twoje dziecko korzysta z komputera. Jeśli jednak będzie ono odbierać Cię jako kontrolera czy cenzora, to nie pomoże to Waszym kontaktom. Dlatego lepiej nie zaglądać co chwilę do pokoju, w którym dziecko zamyka się na czas korzystania z sieci. Jeśli komputer stoi we wspólnym miejscu Twojego domu, możesz zawsze "przypadkiem" zajrzeć na ekran, przechodząc obok.
Interesuj się tym, co robi Twoje dziecko w sieci
Wielu rodziców wychodzi z założenia, że jeśli dziecko nie wałęsa się po ulicach, tylko siedzi w domu, to już wszystko jest dobrze. Dzieci siedzą godzinami przed komputerem, a rodzice nawet nie mają pojęcia, co one robią. Jeśli chcesz chronić swoje dziecko, interesuj się tym, co ono robi.
Rozmawiaj z nim o tym
Jeśli Twoje zainteresowanie będzie przybierało formę ciągłej kontroli, zyskasz jedynie to, że Twoje dziecko szybko nauczy się tej kontroli unikać. Rozmawiaj z dzieckiem o tym, co ono robi w sieci, wykazuj zainteresowanie. A może nauczysz się przy tym czegoś ciekawego?
Nie bój się przyznać do niewiedzy
Dzisiaj dzieci często lepiej radzą sobie z nowoczesnymi technologiami niż dorośli. Taka już kolej rzeczy, więc nie bój się przyznać do tego, że czegoś nie wiesz. Naprawdę, Twój rodzicielski autorytet na tym nie ucierpi, a dziecko będzie szczęśliwe, mogąc Cię czegoś nauczyć.
Naucz dziecko, że osoba poznana w sieci nie musi być tym, za kogo się podaje
W Internecie każdy może udawać kogoś, kim naprawdę nie jest. Rozmówcy nie widzą się, siedząc przed swoimi monitorami. Osoba dorosła może udawać dziecko, a dziecko osobę dorosłą, mężczyzna może podawać się za kobietę i na odwrót. Dzieci są ufne i naiwne z natury i często tego nie rozumieją. Wytłumacz dziecku, że np. miła koleżanka może okazać się niemiłym dorosłym mężczyzną.
Naucz dziecko, by nie podawało danych osobowych i nie opowiadało o rodzinie
Przestępca chce jak najwięcej wiedzieć o swojej ofierze. Nie musi to zresztą być pedofil, nawet włamywacz może poprzez internet przeprowadzić wywiad poprzedzający kradzież w Twoim domu. Dlatego naucz dziecko, by nie mówiło, ile dokładnie ma lat, jak się nazywa, nie podawało adresu i numeru telefonu. Takiej samej ostrożności uczymy w końcu nasze dzieci w stosunku do ludzi w świecie realnym.
Ustal, że nie wolno umawiać się z osobami poznanymi w sieci bez Twojej wiedzy
W sieci Twoje dziecko może poznać ciekawych i wartościowych znajomych. Nie ma nic złego w spotkaniach z ludźmi poznanymi on-line. Ze względów bezpieczeństwa ustal jednak, że o takim spotkaniu dziecko musi Ci powiedzieć. Jeśli już umawia się ono, niech wyznaczy na spotkanie miejsce publiczne, w którym może łatwo nie podejść, uciec lub wezwać pomoc.
Nie krytykuj, nie obwiniaj, jeśli coś się stanie
Dziecko musi wiedzieć, że może Ci powiedzieć o wszystkim. Jeśli przyszło i opowiedziało Ci o czymś złym, co je spotkało, doceń jego zaufanie wobec Ciebie. Pochwal je, nie krytykuj, nie obwiniaj, nie karz, nie bagatelizuj, nie próbuj usprawiedliwiać osoby, która wyrządziła krzywdę dziecku.
Jeśli coś budzi Twoje wątpliwości, czegoś nie wiesz, poradź się specjalistów
Czasem coś budzi nasze wątpliwości. Nie wiemy nic na pewno, ale podskórnie czujemy, że dzieje się coś złego. Jeżeli cokolwiek budzi Twoje wątpliwości, czegoś nie wiesz, szukaj pomocy u specjalisty.
Rozmawiaj z dzieckiem, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj
My, dorośli, często mówimy, że "dzieci i ryby głosu nie mają". Stąd bierze się większość naszych problemów - nie umiemy słuchać dzieci i rozmawiać z nimi. Tymczasem rozmowa to najlepsza forma ochrony Twojego dziecka. Rozmawiaj z nim. Nic mądrzejszego nikt nie wymyśli.
Jak działają sieciowi pedofile
Kiedy małe dziecko bawi się w chowanego, zamyka oczy i mówi "nie ma mnie", myśląc, że naprawdę nikt go nie widzi. My dorośli bardzo często zachowujemy się podobnie, myślimy życzeniowo. To, iż nie widzimy zagrożeń, nie oznacza jednak, że ich nie ma.
Zamawiamy dobre, mocne drzwi, nowoczesne zamki, kraty w oknach, odprowadzamy dziecko do i ze szkoły. Wydaje nam się, że je chronimy. Tymczasem pedofil wchodzi do naszego domu, wprost do pokoju naszego dziecka. Wchodzi przez ekran monitora.
To nie są odległe zagrożenia, gdzieś tam z daleka, to nie jest tak, że nas one nie dotyczą, że naszego dziecka to nie spotka. Pedofilem może być każdy. Pedofil może być wszędzie. Pedofil może skrzywdzić każde dziecko. Również Twoje.
Możemy jednak chronić nasze dzieci w świecie wirtualnym, tak, jak robimy to w świecie realnym. Nie trzeba do tego wcale ogromnej wiedzy na temat komputera. Aby zapewnić naszym dzieciom bezpieczeństwo, musimy jednak wiedzieć o zagrożeniach, uświadamiać je sobie. Kluczem do bezpieczeństwa nie jest wcale komputer, ale rozmowa z dzieckiem.
Pedofile działają wszędzie tam, gdzie mogą znaleźć ofiarę. Pedofil potrafi cierpliwie zastawiać swoją sieć, aby doprowadzić w końcu do realnego spotkania z dzieckiem. Nawet jednak jeśli do spotkania nie dojdzie, to wirtualny seks z pedofilem dla dziecka też jest szkodliwym, bolesnym przeżyciem.
Pedofile korzystają z serwisów ogłoszeniowych i randkowych, szukając tam ogłoszeń zamieszczanych przez dzieci oraz umieszczając własne anonse.
Posługują się tzw. chat roomami, czyli wirtualnymi pokojami rozmów. Bardzo często udają przy tym dziecko, by łatwiej zyskać zaufanie swojej ofiary. Pamiętaj bowiem, że rozmówcy w sieci nie widzą się nawzajem, każdy może więc udawać każdego.
Pedofile chętnie korzystają też z tzw. komunikatorów (np. GaduGadu, Tlen), czyli programów pozwalających na wirtualną, bezpośrednią (jeden na jednego) rozmowę z inną osobą w czasie rzeczywistym. Działanie takich programów jest podobne do telefonu, tyle że zamiast mówić, użytkownicy posługują się klawiaturą komputera. Podobieństwo jest tym większe, iż każdy, kto używa takiego programu, ma swój numer. Nowe wersje komunikatorów pozwalają zresztą również na rozmowę głosową. Podczas instalacji takiego oprogramowania można dodać swoje dane (np. imię, nazwisko, miasto, wiek, zainteresowania) do katalogu publicznego, co ma ułatwiać nawiązywanie nowych znajomości. Korzystając z tego katalogu pedofile wyszukują dzieci.
Doskonałym narzędziem dla pedofila są również strony www prowadzone przez dzieci oraz tzw. blogi, czyli dostępne publicznie wirtualne pamiętniki. Dzieci piszą w nich o sobie, o swoich problemach. W sumie nie ma w tym nic złego. Niektóre dziecięce strony i pamiętniki są przepiękne i bardzo ciekawe. Jednak pedofil wykorzysta taką wiedzę do tego, by skuteczniej manipulować dzieckiem.
Bez względu na to, jakim internetowym narzędziem posłuży się pedofil, będzie on starał się stopniowo zdobywać zaufanie i sympatię dziecka, oswajać je ze sobą. Może w tym celu wystąpić w roli "dobrego wujka", który wszystko rozumie i akceptuje (a ci "wredni rodzice" na nic nie pozwalają....). Może udawać rówieśnika. Stopniowo poznając dziecko, będzie się starać doprowadzić do realnego spotkania.
Oczywiście wśród pedofili też są różni osobnicy. Jeden będzie na siłę dążył do jak najszybszego spotkania, drugi uzbroi się w cierpliwość, by skuteczniej zmanipulować dziecko. Może też oferować upominki albo pomoc w rozwiązaniu jakichś problemów.
W miarę zdobywania zaufania dziecka, pedofil może zacząć oswajać je z tematyką seksualności, pokazywać materiały pornograficzne, wciągać w wirtualne "świntuszenie". Zdarza się, iż zapis takiej rozmowy o charakterze cyberseksu staje się narzędziem szantażu.